Siema, od razu przejdę do sedna sprawy. ;p
Chodzi o to, że (tak jak napisałem w temacie) mam problem z wyborem szkoły. Wiem, że prawie każdy uczeń 3 klasy gimnazjum ma podobny problem (albo i nie), jednak wolałbym poradzić się kogoś poradzić, w końcu będę musiał chodzić do liceum przez następne 3 lata. Otóż mam do wyboru liceum oddalone o ok. 10 km (dla ułatwienia będę nazywał go "A"), idzie tam większość moich znajomych , zresztą tam praktycznie wszyscy się znają a fajnie byłoby poznać nowych ludzi. Dodatkowym minusem jest brak interesujących mnie profili, wiem że nie ma to zbyt dużego przełożenia na maturę, ale nie zamierzam się męczyć przez 3 lata w klasie matematycznej, chemicznej albo historycznej. Pod tym względem liceum B (oddalone ok. 30) km jest znacznie lepsze, ale tutaj też nie jest całkiem kolorowo... W końcu nie samą nauką żyje człowiek i prawie zawsze miałbym problem z dojazdem na imprezy, a właściwie odjazdem, bo o ile siostra/rodzice mogliby mnie podwieźć o tyle trudno byłoby wrócić w nocy z imprezy
Kolejnym problemem jest czas stracony na dojazd, autobusy rzadko jeżdżą, więc w domu mógłbym być najwcześniej o 16.
Jeśli dobrnęliście do końca to chciałbym zapytać się co wy wybralibyście na moim miejscu
Pozdrawiam
Chodzi o to, że (tak jak napisałem w temacie) mam problem z wyborem szkoły. Wiem, że prawie każdy uczeń 3 klasy gimnazjum ma podobny problem (albo i nie), jednak wolałbym poradzić się kogoś poradzić, w końcu będę musiał chodzić do liceum przez następne 3 lata. Otóż mam do wyboru liceum oddalone o ok. 10 km (dla ułatwienia będę nazywał go "A"), idzie tam większość moich znajomych , zresztą tam praktycznie wszyscy się znają a fajnie byłoby poznać nowych ludzi. Dodatkowym minusem jest brak interesujących mnie profili, wiem że nie ma to zbyt dużego przełożenia na maturę, ale nie zamierzam się męczyć przez 3 lata w klasie matematycznej, chemicznej albo historycznej. Pod tym względem liceum B (oddalone ok. 30) km jest znacznie lepsze, ale tutaj też nie jest całkiem kolorowo... W końcu nie samą nauką żyje człowiek i prawie zawsze miałbym problem z dojazdem na imprezy, a właściwie odjazdem, bo o ile siostra/rodzice mogliby mnie podwieźć o tyle trudno byłoby wrócić w nocy z imprezy
Kolejnym problemem jest czas stracony na dojazd, autobusy rzadko jeżdżą, więc w domu mógłbym być najwcześniej o 16.
Jeśli dobrnęliście do końca to chciałbym zapytać się co wy wybralibyście na moim miejscu
Pozdrawiam
Skomentuj