Po dzisiejszym wieczorze chodzą mi takie dziwne myśli po głowie. Ale po kolei:
Chcę porównać moje doświadczenia z seksu z dziewczyną, którą kochałem, a dziewczynami, z którymi spałem tylko dla sportu, że tak powiem.
Otóż z tymi poważnymi kochanymi partnerkami, z którymi bywałem minimum 2-3 miesiące zanim do czegoś doszło to byłem tak mega podniecony, że w mojej opinii za szybko skończyłem, przez co dziewczyna raczej nie była zadowolona.
Natomiast seks dla sportu wychodził mi rewelacyjnie, trwał on długo, dziewczyny miały orgazmy i każda chciała więcej. Może to wynika z jakiegoś mniejszego podniecenia, bo i mniejsze zaangażowanie jest.
I tu chciałem się Was spytać Panowie czy u Was też jest taki paradoks, że na tych co Wam zależy to seks jest kompletną klapą, a na tych co najchętniej byście je spławili dzień później to są zachwycone i dążą do następnego razu same. Bo dla mnie to wszystko pokręcone. I myślę, że nieudany seks też może zaważył na późniejszych rozstaniach.
Chcę porównać moje doświadczenia z seksu z dziewczyną, którą kochałem, a dziewczynami, z którymi spałem tylko dla sportu, że tak powiem.
Otóż z tymi poważnymi kochanymi partnerkami, z którymi bywałem minimum 2-3 miesiące zanim do czegoś doszło to byłem tak mega podniecony, że w mojej opinii za szybko skończyłem, przez co dziewczyna raczej nie była zadowolona.
Natomiast seks dla sportu wychodził mi rewelacyjnie, trwał on długo, dziewczyny miały orgazmy i każda chciała więcej. Może to wynika z jakiegoś mniejszego podniecenia, bo i mniejsze zaangażowanie jest.
I tu chciałem się Was spytać Panowie czy u Was też jest taki paradoks, że na tych co Wam zależy to seks jest kompletną klapą, a na tych co najchętniej byście je spławili dzień później to są zachwycone i dążą do następnego razu same. Bo dla mnie to wszystko pokręcone. I myślę, że nieudany seks też może zaważył na późniejszych rozstaniach.
Skomentuj