Drinki z siuśków ukochanej osoby

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ormus
    Świętoszek
    • May 2010
    • 13

    Drinki z siuśków ukochanej osoby

    Na wstępie zaznaczam, że nie zamieszczam tej wiadomości po to, by zostać wyzwanym od zboczeńców, odchyleńców i usłyszeć inne epitety. Zwracam się do osób, które takiej zabawy próbowały, albo zamierzają kiedyś spróbować.

    Wczoraj naszło mnie i moją dziewczynę, by zrobić sobie drinki z naszych siuśków. Najpierw byliśmy w knajpie- nasiusiałem jej trochę do kufla z piwem. Spodobało się to nam aż tak, że w pociągu dostała kolejną porcję- tym razem w butelce z Colą. W drodze do Niej, kupiliśmy wszystkie potrzebne produkty. Moja kochana przygotowała szklanki, nasikaliśmy sobie do nich całkiem sporo i dodaliśmy Cin Cina, Nestea cytrynową i cytrynę. Wypiliśmy wszystko przez słomkę- ja Jej poczęstunek, ona mój.

    Dlaczego to zrobiliśmy? Bo się kochamy. Nie zrobiłbym tego dla nikogo innego. Sama czynność, jako praktyka seksualna zupełnie mnie nie kręci. Zresztą, tu mniej chodzi o erotykę, a bardziej o samą świadomość oddania się w całości ukochanej osobie. Skoro oboje mamy tolerancję na tego typu zabawy, nie brzydzą nas one, to zamierzamy się im oddawać. Jestem cały Jej i gdy widzi z jaką przyjemnością i posłuszeństwem piję Jej siki w takim pysznym połączeniu, Ona to wie. I ja też wiem, kiedy Ją widzę w takiej sytuacji.

    Czy próbowaliście czegoś takiego? Macie jakieś ciekawe doświadczenia, może znacie jakieś urozmaicenia? Podkreślam, że chodzi o praktykowanie tego z kimś kogo się kocha ponad wszystko, komu się bezgranicznie ufa. Może nie każdy się zgodzi, ale dla mnie to robi wielką różnicę. To nie jest tylko sikanie do szklanki i picie swojego moczu. To jest jak rytuał, metafizyczne doznanie, chwile absolutnej intymności i bliskości, zarezerwowane tylko dla nas, w tajemnicy przed światem.
  • jezebel
    Emerytowany Pornograf

    Zboczucha
    • May 2006
    • 3667

    #2
    Mnie nie dziwi to jako przejaw pewnej perwersji (ludzie żrą gówno i wymiociny przecież), mnie dziwi, że ludzie szukają potwierdzenia swojej miłości i kolejnych poziomów "wtajemniczenia", a do tego tworzą teorie zjednoczenia dusz i osiągnięcia absolutnej więzi i intymności, babrząc się w fekaliach. Dlaczego potrzebujemy znaleźć jakąkolwiek niszę w tej kwestii? Czasem mam wrażenie, że nie tylko cechy rycerskie wymierają, że co raz mniej dam wokół, ale że wyrastają nowe zwyczaje i zamiast kwiatów na kolejnej randce, będziemy przynosili siki w słoiku z czerwoną kokardką .

    Odpowiadając na pytanie - nie próbowałam, chociaż mocz jako taki ukochanej osoby obcy mi nie jest, nie zamierzam w imię miłości i oddania jednak, pić moczu ukochanego w herbacie.
    Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

    Skomentuj

    • ormus
      Świętoszek
      • May 2010
      • 13

      #3
      Nie potrzebuję dorabiać do tego teorii. Byłbym z moją dziewczyną równie szczęśliwy i spełniony pod kątem wszelakich doznań, gdyby była osobą, która preferuje jedynie klasyczny seks. Gdyby taki był jej poziom tolerancji, zapewne równie wielkie emocje budziłby we mnie seks bez udziwnień. Jestem osobą, którą brzydzi nawet pocałunek z obcą kobietą. Jeżeli już pojawiają się jakieś nowe zwyczaje to rozwiązłość, promiskuityzm, seks bez zobowiązań, "zaliczanie kolejnych lasek i facetów" jako miernik bycia "cool" (zresztą, one także nie są nowe, jednak poziom cynizmu we krwi jest już na tyle wysoki, że nikogo to nie bulwersuje). Miłość to dla mnie warunek sine qua non wszystkiego, każdej formy bliskości, takich perwersji także.
      Last edited by ormus; 16-07-10, 17:02.

      Skomentuj

      • Raine
        Administrator
        • Feb 2005
        • 5246

        #4
        Kwestia podejścia.
        Moje jest może nieco konserwatywne - wychodzę z założenia, że "wszystko jest dla ludzi", ale ... "dla racjonalnie myślących ludzi" - to, że ludzie wynajdują nowe podniety nie oznacza automatycznie, że sam chcę też (choćby i z wrodzonej ciekawości) spróbować.

        Myślę, że w dzisiejszych czasach kiedy rządzi popkultura i kreuje wciąż coraz to nowsze i dziwniejsze trendy - ostoją normalności jest umiejętność wyznaczenia sobie samemu pewnej granicy. Piss w ogólnym tego słowa spektrum jest dla mnie daleko za wspomnianą granicą.

        Ale Wam z całej dobroci serca błogosławię, życząc smacznego

        To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




        Regulamin Forum.

        Skomentuj

        • bi.girl
          Seksualnie Niewyżyty
          • Feb 2009
          • 380

          #5
          mnie to nigdy nie podniecało i myślę, że nigdy nie spróbuję. zawsze wydawało mi się to odrzucające, ale jeśli ktoś to robi, to niech robi. o ile i Ty i Twoja partnerka się na to zgadzacie, lubicie to i nikomu nie dzieje się krzywda, to nie moja sprawa.

          fetysze są równe, osobiście znam gorsze, więc good luck and have fun
          but if you gimme your love, you won't regret it.
          now gimme your touch, you won't forget it.

          Skomentuj

          • cocalover
            Seksualnie Niewyżyty
            • Jul 2010
            • 207

            #6
            Krwawa Marry:

            Weź zużyty tampon, wrzuć do szklanki typu high ball.
            Dodaj 3 kostki lodu i zalej 100 ml wódki. Do smaku tabasco. Mieszać w szejkerze do uzyskania jednolitego koloru. Wyjąć tampon. Pić schłodzone.

            Pokaż, że ją naprawdę kochasz

            p.s. Jak Ci zasmakuje to mam jeszcze przepis na Chocolate Shake. Daj znać, jestem ciekaw

            Skomentuj

            • Holy inquisitor
              Erotoman
              • Aug 2009
              • 756

              #7
              BTW nie lepiej by było napić się prosto ze źródełka niż ze szklanki?

              Skomentuj

              • iceberg
                PornoGraf
                • Jun 2010
                • 5100

                #8
                Napisał Holy inquisitor
                BTW nie lepiej by było napić się prosto ze źródełka niż ze szklanki?
                Raczej nie, zauważ że chodziło o drinki... o ile mogę sobie wyobrazić obłożenie kilkoma kostkami lodu i dolanie jakiegoś napoju to już wciskanie plasterków cytryny jest trudniejsze, nie mówiąc już o trudnościach w potrząsaniu takim "shakerem"
                Mnie jakoś zabawy z moczem nie bawią, może zboczenie zawodowe ale miałem do czynienia z taką ilością moczu, że głowa mała.... i nie były to erotyczne skojarzenia...
                Last edited by iceberg; 17-07-10, 12:30.
                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                Skomentuj

                • Stela7
                  Tygryska
                  • Aug 2009
                  • 985

                  #9
                  Nie czuje potrzeby próbowania moczu partnera,,,ale wam na zdrowie
                  "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

                  Skomentuj

                  • -Sukub-
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Jul 2010
                    • 372

                    #10
                    Podobno picie moczu ma właściwości zdrowotne. ;p Ale jakoś chyba bym się nie zdecydowała na coś takiego, może próbujecie w ten sposób udowodnic sobie swoją miłośc, bo tak naprawde nie jesteście jej pewni?

                    Az przypomniał mi się pewien obrzydliwy filmik, który pewnie większośc z Was widziała 'Two girls, one cup.' ;p
                    'Sheila, masz skórę która jest żywą tkaniną z jedwabiu.' <3

                    Skomentuj

                    • ormus
                      Świętoszek
                      • May 2010
                      • 13

                      #11
                      Napisał -Sukub-
                      może próbujecie w ten sposób udowodnic sobie swoją miłośc, bo tak naprawde nie jesteście jej pewni?
                      Odnoszę wrażenie, że jesteśmy najbardziej zakochaną parą pod słońcem. I to, jak to wyrażamy, nie ma tutaj znaczenia.

                      Skomentuj

                      • julianna
                        Banned
                        • Dec 2006
                        • 1036

                        #12
                        Napisał ormus
                        Na wstępie zaznaczam, że nie zamieszczam tej wiadomości po to, by zostać wyzwanym od zboczeńców, odchyleńców i usłyszeć inne epitety. Zwracam się do osób, które takiej zabawy próbowały, albo zamierzają kiedyś spróbować.
                        czyli nie trzeba już tego pisać

                        poza tym jest coś takiego jak urynoterapia, leczenie własnym moczem...

                        urynoterapia-czyli-leczenie-moczem

                        Skomentuj

                        • Junona
                          Erotoman
                          • Aug 2007
                          • 468

                          #13
                          Bo się kochamy. Nie zrobiłbym tego dla nikogo innego. Sama czynność, jako praktyka seksualna zupełnie mnie nie kręci.
                          To po co to w ogóle robic? Tylko po to, żeby udownic miłośc? Według Ciebie wszyscy inni kochają się mniej niż Wy, bo nie pili swojego moczu? :S Chyba sam widzisz, że Twoje tłumaczenia są bzdurne. Poza tym jak to "naszło Was" na picie moczu? Któreś z Was to zaproponowało, podejrzewam, że Twoja wybranka, a Ty, ślepo zakochany, przystałeś na tą perwersję a teraz dorabiasz do niej romantyczną ideologię.
                          poza tym jest coś takiego jak urynoterapia, leczenie własnym moczem...
                          Jest, podobno świetna na trądzik, ale co to ma wspólnego z tym tematem?
                          Pain is an unavoidable side-effect of life.

                          Skomentuj

                          • julianna
                            Banned
                            • Dec 2006
                            • 1036

                            #14
                            to ma z tematem, bo może autor coś tam słyszał, ale nie do końca wszystko o drinkach z moczu.....

                            Skomentuj

                            • iceberg
                              PornoGraf
                              • Jun 2010
                              • 5100

                              #15
                              Napisał ormus
                              Podkreślam, że chodzi o praktykowanie tego z kimś kogo się kocha ponad wszystko, komu się bezgranicznie ufa. Może nie każdy się zgodzi, ale dla mnie to robi wielką różnicę. To nie jest tylko sikanie do szklanki i picie swojego moczu. To jest jak rytuał, metafizyczne doznanie, chwile absolutnej intymności i bliskości, zarezerwowane tylko dla nas, w tajemnicy przed światem.
                              No to kolego pojechałeś na maxa - tajemnica się wydała
                              Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                              Skomentuj

                              Working...