To mój pierwszy post na BT i od razu taki schizujący, ale cóż.
Otóż jestem okropną ciążową panikarą co najprawdopodobniej wynika z mojej generalnej tendencji do szukania nieszczęść, chorób itd, ale do rzeczy.
Obserwuję temperaturę i próbuję badać śluz, to dopiero pierwszy cykl, w dodatku drugi po odstawieniu anty, dlatego te obserwacje mogą nie być do końca pewne, ale przedwczoraj na 90% miałam owulację. Nie kochaliśmy się, tylko zabawialiśmy, petting i oral, on skończył w moich ustach.
I tutaj zaczynają się moje chore obawy: otóż boję się, że miałam jakieś resztki spermy na palcach i potem, zabawiając się ze sobą, jakoś przeniosłam je do pochwy. To raz, chociaż nie mam pojęcia skąd sperma mogłaby się tam wziąć. Dwa, boję się, że coś zostało na penisie, on się o mnie otarł i bach..
Wiem, brzmi irracjonalnie. Jesteśmy ostrożni, mój uważa 3x bardziej, bo zna moje jazdy i już nie może mnie słuchać, jest pewny, że nie miałam żadnej spermy na paluszkach i wszystko wyssałam, a po wytrysku nie dotykał mnie penisem. Tylko się nie umyliśmy, no i cholera, strasznie się stresuję. Wiem co jest potrzebne do zapłodnienia, ale ta owulacja i w ogóle, jestem straszną panikarą.
Otóż jestem okropną ciążową panikarą co najprawdopodobniej wynika z mojej generalnej tendencji do szukania nieszczęść, chorób itd, ale do rzeczy.
Obserwuję temperaturę i próbuję badać śluz, to dopiero pierwszy cykl, w dodatku drugi po odstawieniu anty, dlatego te obserwacje mogą nie być do końca pewne, ale przedwczoraj na 90% miałam owulację. Nie kochaliśmy się, tylko zabawialiśmy, petting i oral, on skończył w moich ustach.
I tutaj zaczynają się moje chore obawy: otóż boję się, że miałam jakieś resztki spermy na palcach i potem, zabawiając się ze sobą, jakoś przeniosłam je do pochwy. To raz, chociaż nie mam pojęcia skąd sperma mogłaby się tam wziąć. Dwa, boję się, że coś zostało na penisie, on się o mnie otarł i bach..
Wiem, brzmi irracjonalnie. Jesteśmy ostrożni, mój uważa 3x bardziej, bo zna moje jazdy i już nie może mnie słuchać, jest pewny, że nie miałam żadnej spermy na paluszkach i wszystko wyssałam, a po wytrysku nie dotykał mnie penisem. Tylko się nie umyliśmy, no i cholera, strasznie się stresuję. Wiem co jest potrzebne do zapłodnienia, ale ta owulacja i w ogóle, jestem straszną panikarą.
Skomentuj