Hmm czytałem podobny temacik, nie dał mi pełnego obrazu. Mam wąsy i lubie je nosić (bo w moim roczniku to rzadkość). Szczerze zastanawiam się, czy kobiety je lubią. W dużej mierze utożsamiane są z brakiem higieny i z przecedzaniem grzanek w rosole. Moje koleżanki raczej nie wypowiadają się o wąsach, wiem, że koledzy często ujawnają zazdrość co do mojego zarostu i związane z tym pokpiwanie. Nie mam wąsów jak Piłsudzki, tylko takie normalne. Przeszkadzają mi tylko zimą, jak zamarza na nich skroplona para z ust. Stąd moje pytanie do Pań jak zarówno do Panów, co sądzą oni o wąsach? I czy powracają one do salonów (Brad Pitt)?
Czy kobiety lubią nieogolony zarost (kilkudniowy)? Taki jak nosi wielu amerykańskich aktorów typu Colin Farrell itp.?
2) Zahacze jeszcze o temat owłosienia ogólnie. Kobiety z rocznika '50 i mlodsze ubóstwiają owłosionych facetów. Klata, ręce, nogi, plecy. Najlepiej dobrze zbudowany, rosły brunet. Coś w stylu mlody Pierce Brosnan, Sean Connery, Peter Selleck( Magnum), czy choćby Tommy z Gta Vice city. Długo utrzymywał się taki kanon szarmanckiego twardziela (od wojny do lat 80'-90'). Nie chodzi mi tutaj o NRDowskiego Arnolda S. czy Rambo.
Samemu daleko mi do takich ideałów jak Brosnan ale wpisuję się w ten typ samca alfa-goryla.
Chcę też wiedziec czy Panie preferują jeszcze taki typ urody?Szczególnie 16-30 lat. Co sadzą o bogatym owłosieniu (klaty w szczególności). Tu znów kłania się zazdrość Panów i bierność kobiet na temat klaty. Osobiście utożsamiam owłosienie z wyznacznikiem męskości (nie jestem w tym odosobniony), bo z biologicznego punktu widzenia świadczy to o wyskoim stężeniu testosteronu. Obserwuję, że rówieśniczki wolą raczej chłopaków(nawet mlodszych) w kanonie wątłych "mleczaków" lub gości emopodobnych (nic osobiście do emo nie mam), którzy są przez nie "dominowani". Osobiście dla mojej dziewczyny goliłbym tylko twarz (może czasem wąsa), a napewno już nie inne włosy.
Więc proszę o opinie na temat tego kanonu urody męskiej.
Zainstaluj sobie przegląrkę, która podkreśla błędy ortograficzne. A po kropce i innych znakach interpunkcyjnych robi się spację. K.
Czy kobiety lubią nieogolony zarost (kilkudniowy)? Taki jak nosi wielu amerykańskich aktorów typu Colin Farrell itp.?
2) Zahacze jeszcze o temat owłosienia ogólnie. Kobiety z rocznika '50 i mlodsze ubóstwiają owłosionych facetów. Klata, ręce, nogi, plecy. Najlepiej dobrze zbudowany, rosły brunet. Coś w stylu mlody Pierce Brosnan, Sean Connery, Peter Selleck( Magnum), czy choćby Tommy z Gta Vice city. Długo utrzymywał się taki kanon szarmanckiego twardziela (od wojny do lat 80'-90'). Nie chodzi mi tutaj o NRDowskiego Arnolda S. czy Rambo.
Samemu daleko mi do takich ideałów jak Brosnan ale wpisuję się w ten typ samca alfa-goryla.
Chcę też wiedziec czy Panie preferują jeszcze taki typ urody?Szczególnie 16-30 lat. Co sadzą o bogatym owłosieniu (klaty w szczególności). Tu znów kłania się zazdrość Panów i bierność kobiet na temat klaty. Osobiście utożsamiam owłosienie z wyznacznikiem męskości (nie jestem w tym odosobniony), bo z biologicznego punktu widzenia świadczy to o wyskoim stężeniu testosteronu. Obserwuję, że rówieśniczki wolą raczej chłopaków(nawet mlodszych) w kanonie wątłych "mleczaków" lub gości emopodobnych (nic osobiście do emo nie mam), którzy są przez nie "dominowani". Osobiście dla mojej dziewczyny goliłbym tylko twarz (może czasem wąsa), a napewno już nie inne włosy.
Więc proszę o opinie na temat tego kanonu urody męskiej.
Zainstaluj sobie przegląrkę, która podkreśla błędy ortograficzne. A po kropce i innych znakach interpunkcyjnych robi się spację. K.
Skomentuj