Ładna dla starszych panów?

Starsi panowie lecą na wszystko, co młode.

Śmiem twierdzić jako facet prawie trzydziestoletni (), że my gusta mamy te same, oscylujemy tak w granicach 25 lat. To Babom z wiekiem odbija.

starsi panowie - po 30tce ?
no kurde, to czas do trumny tym po 40tce

na pewno coś w tym jest, co Bambii napisała, ale to nie całe wytłumaczenie. albo inaczej - jedna strona medalu.
może z wiekiem faceci potrafią dostrzec piękno nie tylko w tym co krzyczy swą urodą bardzo głośno i wali wręcz po oczach, ale także w tym co mniej efektowne na pierwszy rzut oka.

bogowie... 'starsi panowie po 30tce'???
taaaak, Frodo is recht! Czas sobie jesionkę szykować...

a ja, mimo że jestem duuużo starszym panem ciągle się oglądam za dojrzałymi kobietami /mniam.../ No ale i młodsze ode mnie zaczęły mnie interesować... Dość powiedzieć, że moja Dama jest młodsza o 10 lat - heheh, optymalna różnica w pewnym wieku

pozdr.

Kurcze....rozumiem, że z racji swojego wieku powinienem już pachnieć świerkiem. Co do opini, to zgadzam się z Frodo...człowiek wypatruje tego piękna gdzieś indziej.

Ja mialam podobnie, zawsze zwracalam uwagę facetów kilka lub kilkanascie lat starszych ode mnie. Rowiesnikom tez sie zdarzalo,ale podobnie jak autorka tematu mialam swego czasu wrazenie,ze rzeczywsicie 30+...jakos wyjatkowo mnie docenia. Az jeden z nich uwiódł mnie na amen

mi zawsze podobali się starsi panowie ale w granicach rozsądku (do 5 lat różnicy max) nigdy bym się nie umówiła z 30-letnim mężczyzną, a zdarzają się takie propozycje z ich strony

No to tylko umierać zostało.
Mnie tam siusiumajtki nie kręciły nigdy. Zdecydowanie wolę rude krąglejsze panie zdecydowanie po 30. Taka wie czego chce i czego potrzebuje facet.

Ja pier...ę jestem już starszym panem
My starsi panowie lecimy na wszystko, znaczy wiek jest bez różnicy byleby zachowanie danego obiektu pożądania było na poziomie.

Odkąd nabrałam jakiej takiej świadomości seksualnej koło tego piętnastego roku życia budziłam zainteresowanie przede wszystkim ludzi starszych ode mnie o 5-15 lat. Z wiekiem jakoś to nie przeszło, do tego trudno mi wzbudzić zainteresowanie u moich równolatków, jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby jakiś sam bez mojej interwencji się za mną zakręcił, a ci koło 30-50 roku życia potrafią mnie na ulicy zaczepić, na kawkę / do kina zapraszać... Nie jestem jakoś super ładna, swego czasu brak zainteresowania zestrony równolatków był dla mnie nie lada problemem, póki ci starsi mężczyźni nie uznali, że zaczepiając mnie nie będą łamać prawa

Panowie wolą dziewczynki ze słodką buźką i takie nadmiernie dbające o siebie dziewczynki najczęściej w takim typie urody, bo jest to modne. Dziewczyny upodabniające się do obecnie panujących trendów (kiedyś blond, potem pasemka, potem grzywka po skosie, teraz ******lki z grzywką) są bardziej pod wpływem tego, by wypaśc dobrze. Więć odpowiednio zagaić i laseczka, która bardziej wygląda niż myśli, zrobi wszystko by właśnie "wypaść dobrze", by ktoś miał o niej dobre zdanie, by ktoś ją polubił za to co robi, docenił.
Zatem im młodsza i wygląda na bardziej zadbaną i NIEKIEDY przy tym na taką trzpiotkę, której wystarczy dać przysłowiowy lizak, tym lepiej.
Piszę tutaj stereotypowo, ale 16letnia metalówa czy 16letnia panienka na szpileczkach w różowej kurteczce? Na którą zagwiżdżą robotnicy na ulicy? Na którą zatrąbią?
Takie rzeczy ja w życiu widziałam i takie mam zdanie.
Zgadzam się z autorem postu #2 - im młodsza tym łatwiej można ją na tani bajer wziąć. Więc podobanie się "starszym" panom to raczej nie jest komplement. Dla większości 30-kilku latek to pewnie czyjś mąż i ojciec, pewnie jeśli samotny to wybrakowany - sądzę, że nie ma szans na takie podobanie się jak 10lat wcześniej - zatem jest również mniej wybrednym łowcą. Jeden poluje na jelenie, inny na żaby (jestem po programie Ultimate Survivor ).

To właśnie ta różnica wieku bywa najbardziej intrygująca.
Widzę po sobie, jak gusta mi się zmieniają. Kiedy miałem 18 lat oglądałem się wyłącznie za starszymi, dojrzałymi kobietami.
Z czasem proporcje się odwracają i coraz częściej podobają mi się młode dziewczyny (tyle jeśli chodzi o aspekt fizyczny).
Pozostaje jeszcze ważna kwestia, o której pisze Aśka. Zgadzam się z tym "więcej we łbie", które na ogół wynika z doświadczenia.
Uważam, że nie ma w tym zupełnie nic dziwnego, tym bardziej gorszącego.
Tak na prawdę metryka jest nieistotna. Liczy się to, co kto ma w głowie.

phi ! na Ciebie po 30 na mnie przedział wiekowy 60 plus ;p ahaha !

Pewnie często bywa,ze faceci ogladaja się za mlodza wylacznie dlatego,ze jest jedrniejsza i łatwiejsza. Jest taka kategoria. Jesli to jednak dziewczyna przyciaga mezczyzn starszych z trochę wiekszą czestotliwoscia niz inne, to przyczyna lezy raczej w dziewczynie. Ja zawsze sadzilam,ze to ze wzgledu na fakt,ze zawsze bylam bardziej dojrzala emocjonalnie niz wiekszosc moich rowiesnikow i z ludzmi starszymi od siebie rozumialam się duzo lepiej,a oni ze mną nie gorzej niz ze swoimi rowiesni(cz)kami. To, ze przyciaga(ła)m uwagę mezczyzn od siebie sporo starszych uwazam wiec bardziej za komplement niz antykomplement ( choc nie rozpatrywalam tego w takich kategoriach),poniewaz nie byli to klasyczni ruchacze, ktorzy slinili sie na widok moich cyckow czy tylka( nie ma specjalnie do czego się slinic). Ewentualnie dzieciecy wyraz twarzy, to ponoc wzbudza jakies rodzicielskie wrecz uczucia :/ , ktory jednak nie jest przeciez wynikiem podazania za jakas cholerną modą,pfff...
W Polsce moze tak. Z mojego punktu widzenia 30 latek to jeszcze bardzo młody mezczyzna,ktoremu dopiero zaczyna ukladac sie w glowie i z ktorym dopiero mozna zaczac rozmawiac o budowaniu wspolnego zycia. I nie zgodzę się,ze nie ma rwania..zdecydowana wiekszosc kobiet, ktore znam woli mezczyzn starszych o 5,8 lat. (Czyli po 30tce) Mezczyzna jak wino..