Wino i pochwa

Nie jest to bezpieczne, ponieważ alkohol może przesuszyć śluzówkę, a cukier stać się pożywką dla drobnoustrojów powodujących infekcję.

niedobrze , ale spodziewałam się takiej odpowiedzi, cóż...

a ja myślę, że raz na miesiąc - nie zaszkodzi. no i chyba są jakieś specjalne tabletki dopochwowe, wspomagające odbudowę prawidłowej flory bakteryjnej w pochwie ?

No niby są

Większość seksualnych praktych nie jest zdrowa, na czele z pocałunkami.
Ale co z tego?

Respekt respekt, Naughty_girl! Nie każdego stać na takie marzenia/fantazje, a jeszcze mniej na ich spełnienie.
O zagrożeniach wspomniała już Hagath, ze swojej strony dodam, ze w sumie nie są aż tak groźne jakby mogło się wydawać. Wystarczy, ze najpóźniej po kilku godzinach przemyjesz pochwę bieżąca woda i będzie ok.

Pułapki czekające na Ciebie, to szok termiczny... Temperatura wewnątrz cipki jest większa niz 36,6, natomiast wino ma w granicach 14-16 stopni C. Następną będzie konieczność prawie całkowitego bezruchu przy napełnianiu... myślę, ze w tym momencie będziecie mieli więcej niż tylko trochę wspanialej zabawy. dialog jest niesamowity, i nie zapomnicie go do końca życia. Do tego będziesz musiała wykazać sie wielka cierpliwością (w dość niewygodnej pozycji), bo przy tak podanym winie należy smakować jego każdą kropelkę. A to może dość długo trwać... Poza tym dojdą jeszcze kłopoty logistyczne w przenoszeniu tychże kropelek do Twoich ust...
Tja, piękna sprawa!
Szampan - to paskudztwo ma to do siebie, ze sie pieni, a co za tym idzie należy poświecić dużo więcej czasu, niż przy winie. To, ze warto nie ulega wątpliwości.
Z win polecam Pinot Grigio
Najlepszy szampan - Moet

Naughty_girl! - jeśli masz zamiar podziękować mi za te kilka slow, to już teraz wiedz, ze będzie to stanowczo za dużo... Wystarczy kiedy opiszesz nam przeżycia.

.

A nie lepiej po cyckach puścić to wino? Będzie bardziej widowiskowo.

może i widowiskowo, ale co z bukietem?

A w cipę sobie wsadź ten bukiet.

Jeśli dziewczyna nie ma problemów z nawracającymi infekcjami, to faktycznie raz na ruski rok wino w cipce jej nie zabije. Dla pewności po zabawie można zrobić irygację letnią wodą.
Jednak mocniejsze i/lub bardziej lepkie alkohole czy inne płyny to już moim zdaniem ryzyko przekraczające przyjemności.

Wino między piersiami? Nudy. To można robić zawsze i wszędzie. Ale za to wino w pochwie, nutka strachu, podniecenie, czyż może być coś lepszego?
Unter widzisz, Ty nie rozumiesz do czego zmierzam z tym szampanem. Wstrząsnąć butelką, zatkać wyjście, tak żeby gaz nie uciekł i tak nabuzowaną butelkę wetknąć między uda ruszając nią przy tym - teraz rozumiesz?

Nie da sie!!! Tak do końca nie da się...

Pewni, można spróbować na ekstra huśtawce, ale akurat tutaj przestrzegałbym przed ewentualnymi skutkami. Ciśnienie wewnątrz cipki muzę spowodować przykre nastepstwa i nie jestem przekonany, czy dla widoku strzelających z cipki w gore strug szampana warto ryzykować.

Wino jest zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem. Przetrzymane głęboko w Tobie zmiesza sie ze "smakiem" cipki tworząc jedyny w swoim rodzaju bukiet.... Super przeżycie!

.

Prawie jak pod nagrodę Darwina...
Wiesz co to zator?

Nie zgodzę się. Pocałunki chronią przed próchnicą (poprzez zwiększanie wydzielania śliny).

A co do tematu, to raz na jakiś czas chyba można bez większego ryzyka.

Ja bym się mocniejszych alkoholi bał choćby dla tego, że alkohol może łatwo przeniknąć przez śluzówkę i doprowadzić do zatrucia alkoholem