W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Zabobony

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Sprężynka
    Seksualnie Niewyżyty
    • Feb 2009
    • 265

    Zabobony

    Dzisiaj dowiedziałam się o śmierci pewnego człowieka z powodu zabobonów i dało mi to trochę do myślenia.
    Już sam fakt, że ludzie korzystają z pomocy wróżek i tym podobnych szarlatanów, jest dla mnie niezrozumiały. To, że ślepo im wierzą i jeszcze ślepo wypełniają ich polecenia jest, według mnie, przejawem bezgranicznej głupoty.
    Pamiętam, że parę ładnych lat temu moja znajoma (wyznania rzymskokatolickiego) udała się do kościoła prawosławnego i kupiła 40 świec, ponieważ tak jej kazała wróżka(!). Specjalnie w tym celu przejechała 250 km, bo miała je kupić w konkretnej cerkwi.

    Nie rozumiem tego...
    Pocałuj mnie... zaczaruj mnie...
  • daj_mi
    Emerytowany PornoGraf
    • Feb 2009
    • 4452

    #2
    Zajmuję się celebrowaniem takich codziennych, małych zabobonów - czarnego kota, upadających sztućców, tłuczonego lustra, rozsypanej soli, przechodzenia pod drabiną, nie gwizdania w teatrze, przydeptywania scenariuszy itp. Takie małe, codzienne zabobony mnie bawią, rozśmieszają.
    Czasem czytuję horoskopy i patrzę, na ile się sprawdzają (chociaż wiem, że człowiek silnie dąży sam z siebie do ich realizacji).

    Ale debilizm to już trochę za dużo jak dla mnie. Żadnych wróżek, nie ma szans
    Sama sobie potrafię lepiej powróżyć
    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

    Regulamin forum

    Skomentuj

    • Jacenty
      Emerytowany PornoGraf
      • Jul 2006
      • 1545

      #3
      Takie zachowania jak łapanie za guzik czy splunięcie przez lewe ramię są chyba wynikiem uwarunkowania, tak robili ojce to dlaczego nie mam robić i ja? Nawet jeżeli ktoś w zabobony nie wierzy to splunie, kiedy mu czarny kot drogę przebiegnie. A pod drabiną nie przejdzie z uwagi na bezpieczeństwo. Co do samosprawdzających się przepowiedni, to na nich właśnie żerują wszelkiej maści wróżki i jasnowidze.
      Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

      Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

      Skomentuj

      • toxicgirl
        Banned
        • May 2006
        • 783

        #4
        ja bylam u worcki, idac mialam bardzo sceptyczne nastawienie-chcialam udowodnic osobie ktora mnie tam zabrala ze to stek bzdur a babka jest dobra obserwatorka i moze nawet psycholozka. postanowilam ze NIC jej nie powiem. i tak tez zrobila po za imieniem zadnych info. po za tym nawet o nic innego nie pytala.l postawila mi tarota. powiedziala sporo o mnie, wiedziala o zlosci ktora mialam w sobie i o jej powody - zdziwilo mnie to bo slyszalam ze tarot pokazuje tylko przyszlosc a nie przeszlosc- uslyszalam tez od niej jak 'widzi' maja przyszlosc, ale to nie byly stwierdzenia w stylu ' bedsz miala meza bruneta i trojke dzeci' mowila raczej o tym na co mam uwazac, na kogo, jakis ludzi omijac. ale tez powiedziala wiele konkretow ktore sie sprawdzily i sprawdzaja. ja zapominam o tym ze u niej bylam, przypomina mi sie to jak wlasnie cos sie wydarzy z tego co od niej uslyszalam. jak do tej pory sprawdza sie wszystko. zbieg okolicznosci"? no moze..


        wyslalam do niej pare miesiecy pozniej moja kumpele. kazalam tak samo nic jej nie mowic-po za tym oa tez miala takie podejscie jak ja na poczatku- ponoc babka pierwsze co powiedziala to to kto ja do niej przyslal.. potem scenarujsz ten sam. byla zdziwniona i zaskoczona.


        sa ludzie kotrzy wierza bezkrytycznie slowa wrozek/prorokow/wizjonerow i przez to nawet podswiadomie tak postepuja ze dzalaj w ten sposob jaki ktos im narzuci. i to jest niemadre.

        Skomentuj

        • evika
          Perwers
          • Nov 2006
          • 1083

          #5
          Kiedyś, jak nialam doła, znajoma powiedziąła, "idź do wrózki, pomoże Ci"
          wysmiałam ją.
          uważam też,ze na przeziebuenie lepiej jest uzyc np rutinscorbin, niz pakowac się do pieca na "trzy zdrowaśki"..
          Ale, jak widze kominiarza, to łapie się za guzik.

          Tak poważnie: głupota.

          Skomentuj

          • e-rotmantic
            Perwers
            • Jun 2005
            • 1556

            #6
            Napisał toxicgirl
            babka jest dobra obserwatorka i moze nawet psycholozka.
            Zgadza się. W nocy przed snem lubię sobie pooglądać wróżki na TVN-ie 7. Za każdym razem nie mogę wyjść z podziwu, jakie to są sprytne bestie. W czasie rzeczywistym dokonują błyskawicznej analizy osoby, która do niej dzwoni. Analiza jest schematyczna, ale najczęściej bardzo trafna. Ocena sytuacji osoby dzwoniącej czasem powala z nóg. Może nie sama ocena, ale szybkość, z jaką dana wróżka jej dokonuje. Bo przecież nie jest sztuką komuś doradzić, jeśli ma się na to czas, np. na BT. Czytam problem danej osoby, analizuję z psychologicznego punktu widzenia, analizuję punkt widzenia i charaktery współuczestników problemu, składam to wszystko w całość i na tej podstawie mogę coś doradzić. Ale mam na to czas. Bywa, że pisanie odpowiedzi zajmuje mi nawet godzinę. A taka wróżka, na żywo, przed kamerą, robi o wiele trudniejszą analizę, bo opartą na dużo mniejszej ilości informacji, i robi to w przeciągu kilkunastu sekund; na ogół w czasie rozkładania kart. No, owszem, bywa, że wróżka się wysypie i na wizji palnie, skąd wyciągnęła dany wniosek, np. "Pani jest już w takim wieku, że..." Rzadko, bo rzadko, ale mają takie wpadki. Ale to są pikusie. Dużo gorzej jest, jak wróżka pójdzie złym tropem. Jest tak wtedy, gdy na podstawie danej informacji można wyciągnąć co najmniej dwa zupełnie różne wnioski. Wróżka obstawia ten bardziej prawdopodobny, po czym okazuje się, że to pudło. Pięknie wtedy widać, jak ogarnia ją stres, ale na ogół dość zgrabnie się wykręca.
            Tak, wróżki to na ogół psycholożki, jak nie z zawodu, to pasjonatki, na bank.

            Skomentuj

            • Sajana
              Perwers
              • Mar 2009
              • 852

              #7
              nie mogę wierzyć w zabobony, bo całe mieszkanie miałabym oplute dzięki posiadaniu czarnego kota,

              ale z guzik tez się czasem złapie
              dopada mnie to zwłaszcza jak idę na jakiś examin...
              Możesz czuć się nieszczęśliwy z wielu powodów, ale nie potrzebujesz powodu, żeby być szczęśliwym.

              Skomentuj

              • Kata
                PornoGraf

                Orthografische Polizei

                • Feb 2009
                • 2691

                #8
                Napisał Sajana
                nie mogę wierzyć w zabobony, bo całe mieszkanie miałabym oplute dzięki posiadaniu czarnego kota


                Co do tematu: nie wierzę w żadne zabobony ani mitologie i nie rozumiem, jak można wierzyć horoskopom, które są napisane w konkretny sposób niby to szczegółowy, ale jednak ogólny. Tak samo wróżki czy ludzie będący "medium" - to się da wyćwiczyć, a jak ma się predyspozycje do pracy psychologa to już w ogóle bajka.
                Przyznam jedynie, że przed ważnymi egzaminami zawsze ktoś mi skopie tyłek "na szczęście".

                Skomentuj

                • Schatten
                  Erotoman
                  • Feb 2009
                  • 608

                  #9
                  Zabobony, przesądy są w dużym stopniu uwarunkowane kulturowo i mają zapewne źródło w czasach, kiedy myślenie przyczynowo-skutkowe było na prymitywnym poziomie...
                  I tak już zostało /niektórym/ - bo przecież nic nie stoi na przeszkodzie spróbować sobie zapewnić powodzenie /guzik-kominiarz/ lub uniknąć niepowodzenia /kot czarny/ - skuteczność porównywalna z szansą wygranej w LOTTO...

                  Wróżki - no cóż... Wspomnijmy tylko Pytię... A że mało która jej dorównuje... stąd pole, jakie pozostało, zostało zaorane przez szarlatanerię...

                  Ale wspomnieć chciałem o WICCA, jak kto woli 'czarostwie', choć dla mnie ma to 2-gie słowo pejoratywny wydźwięk...
                  Styczną dla tego fenomenu i satanizmu jest wiara w obecność i działanie magii...
                  Ale to może temat na osobny topic...
                  ...some like it dirty/some like it clean/
                  some like it tender/and some like it lean/
                  some fuck for fun/some for prestige...

                  Skomentuj

                  • Raine
                    Administrator
                    • Feb 2005
                    • 5252

                    #10
                    Traktuję ten temat zupełnie obojętnie. Nie neguję i staram się nie wyśmiewać nawet najbardziej surrealistycznych przesądów. Sam wszak od takich raczej trzymam się z daleka.

                    To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                    Regulamin Forum.

                    Skomentuj

                    • Mat.
                      Erotoman
                      • Feb 2009
                      • 521

                      #11
                      U mnie to jest tak :
                      Widzę kota !
                      Ahh , aaaaa ! Buuu !
                      I pluje przez lewe ramie .

                      Spadnie mi papieros !
                      Ahh , brrr ,grrr .!
                      Proszę kumpla , żeby ściągnął 3 buchy .

                      Zobaczę kominiarza , łapie się za guzik .
                      Następnie szukam łysego albo zakonnicy .

                      Staram się nie zabijać pająków .
                      Bo nienawidzę deszczu .!

                      Starczy , tyle zabobonów mnie ogarnia .
                      Jak widzisz lubię szydzić .

                      Skomentuj

                      • Kata
                        PornoGraf

                        Orthografische Polizei

                        • Feb 2009
                        • 2691

                        #12
                        Napisał Suchecki
                        Zobaczę kominiarza , łapie się za guzik .
                        Następnie szukam łysego albo zakonnicy .
                        Ja się nie dziwię, że to Twoje zaklinanie szczęścia nie działa. Po kominiarzu szuka się mężczyzny w okularach, a nie.

                        Skomentuj

                        • Schatten
                          Erotoman
                          • Feb 2009
                          • 608

                          #13
                          Napisał Suchecki
                          U mnie to jest tak :
                          Widzę kota !
                          Ahh , aaaaa ! Buuu !
                          I pluje przez lewe ramie .

                          Spadnie mi papieros !
                          Ahh , brrr ,grrr .!
                          Proszę kumpla , żeby ściągnął 3 buchy .

                          Zobaczę kominiarza , łapie się za guzik .
                          Następnie szukam łysego albo zakonnicy .

                          Staram się nie zabijać pająków .
                          Bo nienawidzę deszczu .!

                          Starczy , tyle zabobonów mnie ogarnia .
                          Suchecki - a zabobon 'białych myszek'?
                          Dlaczego się czepiać tylko kotów? Moja - choć nie jest czarna - czuje się nieco urażona...
                          ...some like it dirty/some like it clean/
                          some like it tender/and some like it lean/
                          some fuck for fun/some for prestige...

                          Skomentuj

                          • anduk
                            Koci administrator
                            • Jan 2007
                            • 3901

                            #14
                            Wierzył chłop w gusła, aż mu dupa uschła

                            Ja tylko na widok zakonnicy łapię się za krocze - ponoć przynosi szczęście z mocą 2 kominiarzy lub 4 czterolistnych koniczyn
                            If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

                            Skomentuj

                            • jezebel
                              Emerytowany Pornograf

                              Zboczucha
                              • May 2006
                              • 3667

                              #15
                              Moja przyjaciółka wróży - ale nigdy jej o nic nie spytałam. Ja nie tyle obawiam się wróżb, co sugestii. Wolę być zdana na wyłącznie własne odczucia.

                              Horoskopy układane są w tak uniwersalny sposób, by pasowały do 99%. Najczęściej używa się zwrotów "nastąpi przełom", "pojedziesz w podróż", "w Twoim otoczeniu pojawi się ktoś interesujący" - nie ma bata by się nie spełniło, statystycznie nikłe szanse na wtopę, większość z nas przeżywa przełomowe chwile, wyjeżdża i poznaje ludzi.
                              Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                              Skomentuj

                              Working...