Dzisiaj dowiedziałam się o śmierci pewnego człowieka z powodu zabobonów i dało mi to trochę do myślenia.
Już sam fakt, że ludzie korzystają z pomocy wróżek i tym podobnych szarlatanów, jest dla mnie niezrozumiały. To, że ślepo im wierzą i jeszcze ślepo wypełniają ich polecenia jest, według mnie, przejawem bezgranicznej głupoty.
Pamiętam, że parę ładnych lat temu moja znajoma (wyznania rzymskokatolickiego) udała się do kościoła prawosławnego i kupiła 40 świec, ponieważ tak jej kazała wróżka(!). Specjalnie w tym celu przejechała 250 km, bo miała je kupić w konkretnej cerkwi.
Nie rozumiem tego...
Już sam fakt, że ludzie korzystają z pomocy wróżek i tym podobnych szarlatanów, jest dla mnie niezrozumiały. To, że ślepo im wierzą i jeszcze ślepo wypełniają ich polecenia jest, według mnie, przejawem bezgranicznej głupoty.
Pamiętam, że parę ładnych lat temu moja znajoma (wyznania rzymskokatolickiego) udała się do kościoła prawosławnego i kupiła 40 świec, ponieważ tak jej kazała wróżka(!). Specjalnie w tym celu przejechała 250 km, bo miała je kupić w konkretnej cerkwi.
Nie rozumiem tego...
Skomentuj