Witam,
Mój problem jest dość nietypowy pojawił się nagle...
A więc żeby się zbędnie nie rozpisywać to mówie o co chodzi. Wszystko zaczęło się około 2 tyg temu. Czułem swędzenie penisa przez pierwsze dwa dni, następnie pojawił się na nim jakiś biały osad i zaczął cholernie boleć po następnych 2 dniach od spodu zaczął trochę pękać i w tym momencie zacząłem stosować jakąs maść leczniczą. Ok, problem po kilku dniach zniknął lecz od tego czasu moje życie seksualne trochę mnie niepokoi. Problem w tym, że od tego czasu mój penis z dnia na dzień zaczął słabnąć, znaczy się nie mam porannych wzwodów, jak widzę jakąś nagą niunię to nawet się nie ruszy, a przed tym to stawał na baczność. Próbowałem masturbacji no i żeby zaczął być twardy to z minutę muszę się pomęczyć. Gdy kochałem się z dziewczyną to podczas gry wstępnej strasznie słabo stanął i 10 sek po wyjściu robił się znów miękki. O ponownym stosunku nie ma mowy a kiedyś mogłem się kochać 4 razy pod rząd. Dodam iż jestem w stałym związku i uprawiamy seks od 5msc, a współżycie zacząłem niecałe 2 lata temu. Ponadto strasznie ciężko ruszyć penisem a przedtem mogłem sobie nim potańcówy robić. Zadziwiające jest to że mam 18 lat, ostatnio rzadko się masturbuję (robię to najczęściej z dziewczyną) no i że to się tak stało z dnia na dzień. Jeszcze 2 tygodnie temu było wszystko wporzo a więc nie wiem o co w ogóle chodzi. Dodam że nie mam żadnych większych stresów, prawidłowo się odżywiam...
Proszę powiedzcie czy ktoś spotkał się z podobnymi objawami i co teraz zrobić... no bo chyba w wieku 17 lat nie zacznę viagry zarzucać. Czy najlepiej wybrać sie do urologa?
Pozdrawiam i dziękuję za pomocne odpowiedzi
Mój problem jest dość nietypowy pojawił się nagle...
A więc żeby się zbędnie nie rozpisywać to mówie o co chodzi. Wszystko zaczęło się około 2 tyg temu. Czułem swędzenie penisa przez pierwsze dwa dni, następnie pojawił się na nim jakiś biały osad i zaczął cholernie boleć po następnych 2 dniach od spodu zaczął trochę pękać i w tym momencie zacząłem stosować jakąs maść leczniczą. Ok, problem po kilku dniach zniknął lecz od tego czasu moje życie seksualne trochę mnie niepokoi. Problem w tym, że od tego czasu mój penis z dnia na dzień zaczął słabnąć, znaczy się nie mam porannych wzwodów, jak widzę jakąś nagą niunię to nawet się nie ruszy, a przed tym to stawał na baczność. Próbowałem masturbacji no i żeby zaczął być twardy to z minutę muszę się pomęczyć. Gdy kochałem się z dziewczyną to podczas gry wstępnej strasznie słabo stanął i 10 sek po wyjściu robił się znów miękki. O ponownym stosunku nie ma mowy a kiedyś mogłem się kochać 4 razy pod rząd. Dodam iż jestem w stałym związku i uprawiamy seks od 5msc, a współżycie zacząłem niecałe 2 lata temu. Ponadto strasznie ciężko ruszyć penisem a przedtem mogłem sobie nim potańcówy robić. Zadziwiające jest to że mam 18 lat, ostatnio rzadko się masturbuję (robię to najczęściej z dziewczyną) no i że to się tak stało z dnia na dzień. Jeszcze 2 tygodnie temu było wszystko wporzo a więc nie wiem o co w ogóle chodzi. Dodam że nie mam żadnych większych stresów, prawidłowo się odżywiam...
Proszę powiedzcie czy ktoś spotkał się z podobnymi objawami i co teraz zrobić... no bo chyba w wieku 17 lat nie zacznę viagry zarzucać. Czy najlepiej wybrać sie do urologa?
Pozdrawiam i dziękuję za pomocne odpowiedzi
Skomentuj