jak miałem z 18 lat to pod nieobecność ojca wziąłem jego auto, żeby pojeździć po okolicy i poszaleć troszkę na drodze. A że jechałem przy okazji przez okolicę leśną, to wpadłem na super pomysł, żeby sobie na chwilę zjechać i pobawić się małym - wiadomo adrenalinka skoczyła od razu jeszcze bardzieje....